środa, 9 marca 2011

Nie bój się pustyni.



„Chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić do jej serca." 
(Oz 2, 16)


Wielki Post czas zacząć..
40 dni na pustyni. 




Pustynia ma to do siebie, że nic na niej nie ukryjesz. Wszystko widać jak na dłoni. Doświadczasz tam swojej słabości, przykrości z powodu wad. Nie przeżyjesz tam bez pomocy drugiego, ale spokojnie nie idziesz tam sam. To Bóg idzie z Tobą, zaprasza Cię tam, by mówić.. do Ciebie, do Twojego serca.


Czy warto?


Usłyszałam dziś zdanie, które nurtowało mnie przez pół dnia: 
"Z pustyni może nie wrócimy lepsi, ale na pewno prawdziwsi." 


Mój serdeczny znajomy wkleił właśnie jako swoje profilowe zdjęcie na Facebooku rysunek dwóch mężczyzn- jeden z nich jest bardzo słaby, dlatego drugi wyciąga go za ręce. Wszystko opatrzone podpisem: "Przyjaciel zabiera mnie ze sobą na 40 dni..."


A co może być Twoją pustynią w czasie tego Wielkiego Postu? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz