niedziela, 5 lutego 2012

PrzeźroCZYSTY


A propos śnieżycy w Rzymie, przypomniała mi się ostatnia niezwykła podróż na Watykan :) 

Wielkie wrażenie zrobiła na mnie Bazylika świętego Piotra. Szczególnie "Oko Kościoła", czyli witraż Berniniego przedstawiający Ducha Świętego. Promienie słońca uwypuklały jego piękno. Wlewały do bazyliki przyjemną, bursztynową poświatę, które nadawała wnętrzu wyjątkowego ciepła. Bez światła jednak stawał się on mało widoczny. Tracił swój urok, gubił swoje przeznaczenie.



Uwielbiam witraże. Wyjątkowo adekwatne wydaje mi się porównanie naszego życia to takiego dzieła sztuki autorstwa Pana Boga. Składa się ono z setek małych kolorowych szkiełek. Niektóre są jaśniejsze, to te radosne i przepełnione nadzieją chwile w naszym życiu. Są też i kawałki w ciemniejszych barwach. To okresy trudne i ciężkie. Momenty w których pojawiło się cierpienie, bunt czy niezrozumienie. Gdy wszystko to ułoży się w zgrabną kompozycję, gdy spojrzymy na nasz witraż z odpowiedniej perspektywy, zauważymy jak jest niesamowicie piękny. By w pełni zachwycał będzie brakowało tylko jednego – światła słońca. Potrzeba nam „Prawdziwej światłości”- Jezusa. Jego światło uwypukla niezwykłość dzieła, jakim jest nasze własne życie. Sakramenty święte, modlitwa, kontakt ze Słowem Bożym, ciągłe wzywanie Ducha Świętego, przyjaźń ze świętymi to te szczelinki, które pozwalają rzucić światło na nasze życie, nadają przeźroczystości. Pomagają skupić wzrok na tym, KTO jest naprawdę ważny. 


„Modlę się Panie żebym nie zasłaniał
był byle jaki ale przezroczysty
żebyś widział przeze mnie [...]” 

ks. Jan Twardowski


Myślisz, że jesteś przeźroczysty?

1 komentarz:

  1. I tu nasuwa mi się inne porównanie: być przezroczystym jak monstrancja i tak jak ona sobą zwracać uwagę na Boga :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    www.niewiasto-czego-szukasz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń