Wciąż nie mogę nacieszyć się dzisiejszą spowiedzią... Czy może być większa radość niż uczucie, że Ktoś zupełnie zapomina o tym, co było złe? Daje Ci nową, czystą kartę, tuli w ramiona i mówi "kocham cię"?
Pamiętam. Kiedyś ktoś mi opowiadał.. Podczas spowiedzi ksiądz nie chciał udzielić pewnej kobiecie rozgrzeszenia, ta odeszła zapłakana od konfesjonału. Uklękła przed ołtarzem. Nagle poczuła ciepło czyichś dłoni, które delikatnie ocierały jej łzy... To sam Jezus wyciągnął do niej ręce z krzyża, który widniał na ścianie obok.. "Ja cię nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej."
)
. Takiej bym użyła, gdybym pisała do Ciebie teraz SMS-a.