Jakiś czas temu poznałam osobę mieszkającą w Sokółce na Podlasiu. Kiedy usłyszałam skąd pochodzi na myśl natychmiast przyszedł mi artykuł, który niedawno przeczytałam.
Trzy lata temu miał tam miejsce cud eucharystyczny. Na jednym z komunikantów już po przeistoczeniu pojawiła się kropla krwi. Komunikant poddano specjalistycznym badaniom. Specjaliści patomorfolodzy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku uznali, że materiał jest cząstką mięśnia sercowego w agonii.
Zaaferowana więc, nie myśląc nic, od razu zapytałam: A widziałaś ten cud?!
Ona uśmiechnęła się, popatrzyła na mnie i z wielkim spokojem powiedziała: "Oczywiście! Widzę go codziennie na każdym ołtarzu!"
Zrobiło mi się głupio...
Szukamy "duchowych fajerwerk", a Ty, Jezu jesteś tak blisko.
Daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńOh ..skąd ja to znam. Chcielibyśmy jakiś znaków Jego obecności, a tu On daje nam się każdego dnia..
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
:) Ostatnio zbyt bardzo próbuję pojąć to rozumem, zmysłami, a to przecież takie proste... Dziękuję za ten post.
OdpowiedzUsuń