Mam wrażenie, że nie doceniamy uroczystości Bożego Ciała. Nie doceniamy Eucharystii i tego jak wiele zrobił Chrystus, by zostać tu z nami do końca. Nie doceniamy tego jak strasznie Pan Bóg wywyższył człowieka, że dał mu świętą Komunię - Chleb Aniołów. Nie doceniamy tego jednego dnia w roku, kiedy kościół jest za ciasny dla Eucharystycznego Jezusa, dlatego wychodzi On do nas. Tak po prostu, na ulice.
Mamy sporo wymówek by nie pójść na procesję - za długo, za gorąco, "no bo będzie długi weekend"... A może jednak warto pójść i w ten sposób Panu Bogu podziękować? :)
"Uroczystość Bożego Ciała jest Wielkim Czwartkiem już po Zmartwychwstaniu Jezusa, Wielkim Czwartkiem radosnego uspokojenia: Jezus, który oddał się z miłości dla Pana Boga i dla ludzi - zmartwychwstał. Jest to dzień pełnego tryumfu, dzień przypomnienia Jezusa Eucharystycznego, który jest stale z nami - na co dzień."
ks. Jan Twardowski